wtorek, 9 września 2008
mara5
wspomnienia tak okrutne, tak bolą....im bardziej pragnę o nich zapomnieć, tym natarczywiej cisną się w mój umysł, nie pozwalają zasnąć, szamotają moim ciałem, pozostawiają żal; konwulsyjnie miotam się i otrząsam, chcę się ich pozbyć.....Tak okrutne... Chwila, a uraz pozostaje na zawsze, lęk przed otwarciem oczu; cierpią osoby, niewinne, którym należy się to, czego oczekują, ja im dać tego nie mogę, bo żyję mrokami, pełno blokad, których nie potrafię z siebie zrzucić. Dotyk, muśnięcie, odczuwany do dziś. Wybaczam i nie chcę odwetu....ach, jaki człowiek głupi......
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz